Krzysztof Ciasto: “Każdego motywować do pracy”

Fenomenalną rundę mają za sobą juniorzy młodsi z rocznika 2009. “Zieloni” na półmetku rozgrywek w I lidze B1 są wiceliderem, zaś na drugim szczeblu przewodzą stawce. Na czym polega fenomen drużyny, z której latem rozstało się wielu kluczowych graczy, dostrzeżonych przez skautów z innych drużyn? Co motywuje naszych 16-latków do dalszej pracy? Jesień w wykonaniu podopiecznych podsumowuje trener Krzysztof Ciasto.

Zanim porozmawiamy o osiągnięciach drużyny z rocznika 2009 jesienią, pomówmy o letnim okresie przygotowawczym. Musiałeś poświęcić go na solidną przebudowę?

Krzysztof Ciasto (trener Stadionu Śląskiego U-17) – Doszło do dużej liczby istotnych zmian kadrowych. Odeszło ośmiu wiodących zawodników – Szymon Przegendza przeniósł się Górnika Zabrze, Szymon Steckiewicz, Oliwier Działowy i Błażej Palica do Ruchu Chorzów, Wiktor Karwowski i Szymon Rożek do GKS-u Katowice, a Gabriel Sapa do Ruchu Radzionkowa. Biorąc pod uwagę, że kilka miesięcy wcześniej do Górnika trafił nasz ówczesny kapitan, Mikołaj Kempys, mówimy o grupie, którą trudno było zastąpić. Trzymam kciuki za ich kolejne kroki w piłkarskiej przygodzie, ale jednocześnie po tych odejściach wiedziałem, że czeka nas sporo pracy. Mimo to nie posiłkowaliśmy się graczami z zewnątrz. Wiedzieliśmy, że mamy mocną grupę i w kolejnych zawodnikach drzemie duży potencjał. Dołączyliśmy też do zespołu zawodników z rocznika 2010 z których postawy jestem bardzo zadowolony, bo jak się okazało, odegrali ważną rolę.

Zimujecie w roli wicelidera I ligi i lidera II ligi juniorów B1. Trudno było przypuszczać, że będzie aż tak dobrze?

Zawodnicy, którzy zostali, szybko sami sobie bardzo wysoko podnieśli poprzeczkę. Początkowo celowaliśmy w górną połówkę tabeli, w ten sposób określając swoje możliwości. Dobra robota wykonana na obozie procentowała, a sparing z silną Koroną pokazał nam, że może być dobrze. Od początku sezonu ruszyliśmy więc z dużą wiarą w siebie. Chłopcy mocno się rozwinęli, wzięli odpowiedzialność za wynik. Jesteśmy wysoko w tabelach, ale najważniejsze, że wychowujemy kolejne jednostki. Wymiernym przykładem jest fakt, że w I i II lidze nasi gracze są na pierwszych pozycjach w klasyfikacji strzelców. A to tylko przykład.

Liga zaczęła się jednak od przegranej z Zagłębiem Sosnowiec. Jakie znaczenie miało to spotkanie biorąc pod uwagę, że stało na naprawdę świetnym poziomie?

Przegraliśmy, ale uświadomiliśmy sobie jeszcze raz potencjał, jaki drzemie w zespole. Uważam, że piłkarsko to był jeden z kilku najlepszych meczów w naszym wykonaniu. Mieliśmy w końcówce sytuacje bramkowe, które mogły dać nam zwycięstwo, a ostatecznie skończyliśmy bez punktów. To był jednak bardzo ważny mecz pod kątem mentalnym. Grupa czuła, że była tego dnia mocna, że stać ją na podjęcie rywalizacji z każdym rywalem i zmotywowała się do tego by udowodnić, że będziemy się liczyć w tej lidze. W I lidze jesienią straciliśmy punkty tylko w trzech meczach. Po starciu z aktualnym liderem – Rekordem Bielsko-Biała, nastroje były podobne. Źli byliśmy za to na siebie o remis z Podbeskidziem. Tam zawiodła po prostu skuteczność.

Na czym polega fenomen “Zielonych” z rocznika 2009?

Na stojącej na bardzo wysokim i wyrównanym poziomie rywalizacji. Rozwijają się wszyscy, nie tylko ci, uważani w danym momencie za najlepszych. Grupa została dobrze dobrana przy naborach pod kątem pozycji boiskowych i potencjału. Myślę, że wkrótce “wyskoczą” kolejni, bo mamy też w swoich szeregach graczy późno dojrzewających, którzy jeszcze zwrócą na siebie uwagę.

Ta drużyna trenuje razem – nie ma podziału na pierwszy i drugi zespół. Jest przez to duża rotacja podczas treningu, bo jeśli ktoś wygląda dobrze w tygodniu, to po prostu dostaje swoją szansę. Są oczywiście pozycje, na których bywa trudniej. Choćby napastnicy i wspomniana już sytuacja, w której napastnik z I ligi strzela mnóstwo bramek, a napastnik z II również. Ten z I nie oddaje miejsca, ten z II może więc być wkurzony. Staram się jednak to wykorzystywać, “trzymać pod prądem” i motywować każdego do pracy. To naprawdę bardzo wyrównany rocznik.

Zaczęliśmy od omówienia zmian, które nastąpiły latem. Przy takiej dyspozycji i wynikach, jakie osiągnęliście w ostatnich miesiącach pewnie pojawia się zainteresowanie skautów kolejnymi zawodnikami?

Jasne, skauci regularnie pojawiają się na naszych meczach. Myślę, że przy obecnym poziomie kilku zawodników otrzyma zaproszenia na testy. Na ten moment uważam, że chłopcy mają dobre środowisko do rozwoju a latem pewnie pojawią się kolejne możliwości. Nasi wychowankowie od lat trafiają do czołowych akademii nie tylko na Śląsku, ale i w całej Polsce. To naturalny efekt ich rozwoju i codziennej pracy, którą wykonują.

W piłce młodzieżowej trenerowi większą satysfakcję sprawia gra drużyny, czy indywidualne postępy podopiecznych, którym pomaga torować ścieżkę do profesjonalnej piłki?

Największą satysfakcję mam z tego, że nasi “stadionowi” zawodnicy dobrze radzą sobie w kolejnych klubach. To dowodzi, że po prostu dobrze ich szkolimy i przygotowujemy na kolejne kroki w piłce. Osobiście cieszy mnie, że pozostaje kontakt z byłymi podopiecznymi. Sami dzwonią, zagadają, porozmawiają o swoich ostatnich meczach.

Wraz z częścią obecnych podopiecznych wywalczyliście awans do CLJ U-15 2 lata temu. Są apetyty, by powtórzyć sukces w kolejnej kategorii wiekowej?

Tym razem jest różnica. Wówczas, dzięki awansowi sami dostaliśmy możliwość gry na tym najwyższym poziomie w kraju. Teraz tak naprawdę nie gramy o CLJ dla siebie. Drużyna mobilizuje się więc pod innym kątem. Chce wygrywać każde kolejne spotkanie, być co tydzień lepsza i udowadniać, że jest czołówką w województwie. Potrafimy dobrze się bronić, wykorzystywać ofensywne atuty, co weekend z każdym rywalem grać wyrównane, jakościowe piłkarsko mecze.

Jakie plany ma sztab szkoleniowy zespołu z rocznika 2009 na okres przygotowawczy?

Już w grudniu mocno pracujemy nad motoryką. Od stycznia znów będzie więcej piłki. Chcemy szlifować kolejny system gry. Wierzę, że będzie to bardziej owocny, bo dłuższy okres niż letni.

Dawid Miłkowski: “Mamy apetyty na więcej”

Najstarsi zawodnicy Stadionu Śląskiego mają za sobą pierwszą rundę w roli beniaminka seniorskiej okręgówki. “Zieloni” z roczników 2007 i 2008 z powodzeniem rywalizowali również w I wojewódzkiej lidze juniorów starszych. Zdaniem trenera Dawida Miłkowskiego jesień należy uznać za udaną.

– Czego po awansie z A-klasy dowiedzieli się o sobie nasi juniorzy po awansie i rywalizacji z mocniejszymi, seniorskimi zespołami?

Dawid Miłkowski, trener juniorów starszych Stadionu Śląskiego: Przede wszystkim tego, że to poziom, z którym nie mamy problemu z rywalizacją. Możemy z powodzeniem walczyć z najlepszymi, co pokazywały wyniki osiągane z czołówką ligi. Dopiero zbieramy jednak doświadczenie, jego deficyt powodował u nas problemy z zespołami ustawionymi niżej. W efekcie brakowało nam rytmu w punktowaniu. To powinno poprawić się w drugiej rundzie. Bez wątpienia poziom ligi okręgowej w stosunku do A-klasy jest zdecydowanie wyższy, ale naszych zawodników umiejętności zdecydowanie na niego wystarczają. Naszym zadaniem na jesień było wejść do ligi, poznać ją i w bezpiecznym dystansie od dolnych rejonów rywalizować z każdym z rywali. To się udaje, choć oczywiście mogło być dużo lepiej. W drugiej części sezonu chcemy punktować zdecydowanie regularniej.

– Dobre wyniki z czołówką nie budzą ambicji, by wykonać na kolejne kroki w przód?

– Zdecydowanie budzą! W mentalnym podejściu nie zauważyłem u naszych zawodników lekceważenia niżej notowanych rywali, ale brakowało im jeszcze obycia. Dlatego punkty traciliśmy głównie z zespołami o mniejszych umiejętnościach. Poznajemy tę ligę i już szukamy wniosków na kolejne rundy i sezony. Nie chodzi mi o to, że cel na bieżące rozgrywki już został zrealizowany, ale musimy systematycznie stawiać kolejne kroki. Pomyśleć o czymś więcej i walka z jeszcze silniejszymi przeciwnikami byłaby super sprawą dla klubu. Czujemy, że w konfrontacjach ze ścisłą czołówką złapaliśmy sporo punktów, a nawet minimalnie przegrywając rywalizowaliśmy z nimi na dobrym poziomie. To świadczy o tym, że możemy wieszać sobie poprzeczkę coraz wyżej.

– Jak rozkłada się wiek zawodników, którzy muszą radzić sobie ze zdecydowanie starszymi na ogół rywalami?

– Prym w okręgówce wiedli zawodnicy z rocznika 2008, część z nich na moment przystąpienia do rozgrywek nie miała więc nawet 17 lat! Oczywiście regularnie grali też nasi podopieczni z rocznika 2007. W tym sezonie nie posiłkowaliśmy się natomiast wyróżniającymi graczami z rocznika 2009. Ekipa trenera Krzysztofa Ciasto ma swoje cele w młodszej kategorii wiekowej i podjęliśmy decyzję, by mogli skupić się na ich realizacji, bo radzą sobie świetnie.

– Czy dla zawodników kończących wiek juniora okręgówka jest pierwszym testem w kontekście przejścia do dorosłej piłki?

– Pamiętam, że trzeba było ich trochę przekonać do naszej wizji, w której wiosną stawialiśmy przede wszystkim na awans z A-klasy. Myślę, że chłopcy nie mieli świadomości tego, na jakich trafią zawodników w okręgówce. Byli przyzwyczajeni do tego niższego poziomu i faktu, że w naszej akademii nie tak dawno priorytetem była liga A1. Wiele klubów zdecydowało się jednak na podobną drogą, na którą i my wkroczyliśmy. W tym wieku rywalizacja nawet w niższych ligach seniorskich lepiej przygotowuje do seniorskiej codzienności. Spotykamy się oczywiście z inną charakterystyką rywali pod względem taktycznym, czy wydolnościowym, za to takiego doświadczenia i obycia jak u niektórych “okręgówkowych” rywali z ligową przeszłością nie poznamy w ligach młodzieżowych. Widziałem, że bywali tym zaskoczeni. Chłopców trzeba było uświadomić, że ten poziom będzie zdecydowanie inny niż w A-klasie i warto próbować. Taka polityka pozwoliła na dużo lepszą płynność w przejściu do seniorów, co jest bezcenne w perspektywie ich wejścia do dorosłych szatni.

– Najlepszy mecz, jaki zagrała Twoja drużyna minionej jesieni?

– Śmiało typowałbym zwycięskie starcie z Górnikiem Piaski. Wygraliśmy 4:0 z drużyną walczącą o bezpośredni awans. Zdominowaliśmy rywala, dyktowaliśmy warunki gry, kontrolowaliśmy mecz. Mogliśmy być również dumni z meczu z Sarmacją Będzin. Z mojej perspektywy to był jeszcze mocniejszy przeciwnik, w rywalizacji z którym skutecznie goniliśmy wynik i mieliśmy naprawdę dobre okazje do tego, by i to spotkanie rozstrzygnąć na swoją korzyść.

– Rocznik 2007/08 to również drużyna osiągająca solidne wyniki w lidze A1. Jak duże są rotacje między zespołami rywalizującymi na tych poziomach?

– Są regularne, dlatego zawsze omijam nazewnictwo pierwszy/drugi zespół. To po prostu drużyny złożone z graczy, którzy w danym cyklu prezentują się w określony sposób w treningu. Liga A1 to ciągle najwyższy szczebel juniorski w naszym silnym województwie, mocne marki, na ich tle też zrobiliśmy tam super robotę. Nasi zawodnicy wiedzą, że w danym momencie mogą przegrywać wewnętrzną rywalizację, ale zawsze mają szanse na poprawę i udowodnienie, że to im należy się miejsce w okręgówce. Pokazywaliśmy wielokrotnie, że ta droga jest otwarta dla każdego. Jednocześnie postawiliśmy jesienią na jasną zasadę – w danym cyklu meczowym każdy bierze odpowiedzialność za swoją ligę. Nie próbowaliśmy grać w jeden weekend tymi samymi graczami w obu ligach, by budować wyniki w lidze juniorów. Nauczyliśmy się, że to źle wpływa na podejście, mentalność oraz po prostu siłę i zdrowie podopiecznych. W lidze okręgowej jest trzon, który praktycznie nie “schodził” do A1, o pozostałe miejsca w tej drużynie rywalizowała spora grupa zawodników. Finałem były powołania na weekendowe mecze. Wiemy już, że to była bardzo dobra polityka. Każdy z zawodników musiał nieść odpowiedzialność za wynik swojej drużyny ze świadomością, że musi dawać z siebie “maksa”, by zrobilć postęp. Nie ma między naszymi zawodnikami przepaści, więc zimą droga do “okręgówki” znów będzie otwarta dla wszystkich.

Uważam, że w lidze juniorów spisaliśmy się bardzo solidnie. Mieliśmy mocny początek, zbudowaliśmy nim fundament, dzięki któremu dalej mogliśmy spokojnie rywalizować i określić rundę jako poprawną. W obu ligach za jesień dałbym szkolne 4+. Były mecze, z których dało się wyciągnąć więcej, trochę punktów oddaliśmy zbyt łatwo, ale nie możemy być niezadowoleni. Cieszy mnie również dyspozycja w końcówce pierwszej części sezonu. Często runda kończy się tak, że widać, zespół “jedzie na oparach”. Tymczasem my do końca czuliśmy, że moglibyśmy grać jeszcze zdecydowanie dłużej.

– Od tego sezonu Ty odpowiadasz za ligę okręgową, zaś Bartosz Stachowiak za ligę juniorów starszych. Jak sprawdził się podział obowiązków dotyczących poszczególnych rozgrywek?

– Myślę, że to się sprawdziło. Chłopcy potrzebują stabilnego, stałego wsparcia. Reagowaliśmy jednak z Bartkiem wspólnie i na bieżąco. Początkowo dzieliliśmy się w treningu na dwa zespoły, ale w zależności od potrzeb i sytuacji kadrowej na bieżąco to korygowaliśmy. Współpraca z trenerem Bartkiem świetnie się układa, a myślę, że wiosną wciąż będzie się jeszcze mocnej docierać.

– Jakie są plany najstarszej drużyny Stadionu zimowy okres przygotowawczy i cele na rundę wiosenną?

– Na wiosnę chcielibyśmy poprawić naszą systematykę tak, by zwiększyć średnią punktową. Wciąż mamy apetyty na więcej. Mamy świadomość, że wydolność i przygotowanie będą naszym atutem. Trenujemy pięć razy w tygodniu, zaś w weekendy zbieramy doświadczenie meczowe. Możemy mieć wobec siebie określone oczekiwania. W rundzie rewanżowej chcemy zakręcić się w górnej części tabeli w okręgówce i wciąż budować spokojną pozycję w lidze juniorów A1. W tym celu mamy zaplanowanych sporo sparingów tak, by absolutnie każdy dostawał kolejne, równe szanse walki o miejsce w zespole i dobrze przygotował się do wiosny. W marcu chcemy być gotowi i od razu zacząć z wysokiej dyspozycji.

Podsumowanie wyników: 22-23 listopada 2025

Koniec ligowej jesieni dla “Zielonych”! We wtorkowy wieczór na boisko wybiegną jeszcze zawodnicy drugiej drużyny Stadionu Śląskiego z rocznika 2012, którzy zamkną rok starciem z Józefką Chorzów. Pozostałe zespoły zakończyły już swoje rozgrywki.

👉 Na przerwę zimową w dobrych humorach udadzą się zawodnicy z rocznika 2011. Piłkarze trenera Tomasza Klimasa w swoim ostatnim w tym roku występie w Centralnej Lidze Juniorów U-15 znakomicie wywiązali się z roli faworyta spotkania z Polonią Nysa, od początku dyktując warunki gry i dokumentując przewagę kolejnymi trafieniami. “Zieloni” nawet na moment nie stracili kontroli nad meczem, zwyciężając ostatecznie aż 8:1 i awansując na 8. lokatę w tabeli.

👉 Strzelecką formą zaimponowali również nasi 13-latkowie, którzy w przedostatnim meczu ligi okręgowej wygrali spotkanie z Bumerangiem w Rudzie Śląskiej 16:2. Drugi zespół trenera Michała Pawlika w obu połowach pozwolił rywalom na trafienia honorowe, sam jednak systematycznie powiększał bramkową przewagę.

👉 W mieszanych nastrojach ligę kończy drugi zespół Stadionu Śląskiego z rocznika 2013. Drużyna trenera Tomasza Wieczorka w sobotę rozegrała dwa mecze – wygrała z Unią Kosztowy, w dobrym stylu odrabiając dwubramkową stratę sprzed przerwy. Nie znalazła za to sposobu na Spartę Katowice, w pełnym kontrowersji spotkaniu przegrywając różnicą czterech goli.

⚽️ Sobota, 22 listopada:
🟢 4 liga D1 2013: Stadion – Unia Kosztowy 4:2
🟢 CLJ U-15 2011: Stadion – Polonia Nysa 8:1

🔴 4 liga D1 2013: Sparta Katowice – Stadion 4:0
🟢 4 liga C2 2012: Bumerang Ruda Śląska – Stadion 2:16

⚽️ Wtorek, 25 listopada:
👉 4 liga C2 2012: Stadion – Józefka Chorzów 19:30 (boisko Stadion)

Gramy razem z Techno Soccer Academy

💥 Z przyjemnością i radością informujemy, że nowym partnerem naszego Klubu została firma Techno Soccer Academy PL. Dzięki współpracy nasi adepci 💚💚 mogą korzystać z innowacyjnej metody uzupełniania piłkarskiego treningu ⚽🏃‍♂️
 
Czym jest Techno Soccer Academy
💡 To innowacyjny system diagnostyki i rozwoju piłkarskiego IQ.
 
TSA rozkłada na czynniki pierwsze wszystkie istniejące działania piłkarskie (koncepty techniczno-taktyczne) oraz daje gotowe narzędzia do wdrożenia ich w procesie treningowym, jako uzupełnienie treningów boiskowych 👌
 
▶️ Każdego działania nauczamy w 3-stopniowym procesie edukacyjnym:
1️⃣ Zrozumienie
Szkolenia online, które w oparciu o analizy video, teksty i grafiki, tłumaczą w szczegółach każdy koncept (czym jest dane działanie, w jakich sytuacjach boiskowych można je wykorzystać, jakie są kluczowe elementy jego poprawnego wykonania oraz w jaki sposób przeciwnik będzie próbował nam utrudnić wykonanie danego działania i jak się temu przeciwstawić).
2️⃣ Doświadczenie
Tutaj każdy może wejść w głowę najlepszych zawodników na świecie, których analizowaliśmy na poprzednim etapie i z ich perspektywy doświadczyć i przeanalizować jak i dlaczego podejmowali takie, a nie inne decyzje (ciąg logiczny działań zawodnika w danej akcji).
3️⃣ Utrwalenie
Na końcu, każdy w ramach utrwalenia nabytej wiedzy oraz rozwoju w zakresie decyzyjności i rozumienia gry, rozwiązuje test powiązany z działaniem (konceptem), które przerabialiśmy.
 
▶️ Co za tym idzie, poprzez platformę www.technosocceracademy.pl:
✅ Sprawdzisz poziom swojego piłkarskiego IQ
✅ Poznasz i nauczysz się wszystkich 184 działań techniczno-taktycznych występujących w piłce nożnej
✅ Otrzymasz gotowe narzędzia by wdrożyć je na boisku.
✅ Dzięki TSA nie tylko zwiększysz swoją świadomość taktyczną, ale również rozwiniesz swoje piłkarskie IQ.
 
💥 Dzięki współpracy naszego Klubu z Techno Soccer Academy zawodnicy “Zielonych” mogą skorzystać ze specjalnej oferty ze zniżką na indywidualny dostęp do platformy. Firma właśnie uruchomiła promocję ze zniżką 40% z okazji Black Week. Aby z niej skorzystać wystarczy wejść na stronę: https://www.technosocceracademy.pl/link/Q3rg4G i w odpowiednim miejscu wpisać KOD: BW40. Polecamy❗

Podsumowanie wyników: 14-16 listopada 2025

Ligowe granie w 2025 roku dla części drużyn dobiegło już końca. Pozostałe mają przed sobą “ostatki”, jeszcze kilkanaście dni pozostając w rozgrywkowym reżimie. Pora na podsumowanie minionego weekendu w wykonaniu “Zielonych”

👉 Z niedosytem punkt z czołową drużyną seniorskiej okręgówki, Górnikiem Wojkowice, przyjęli nasi juniorzy starsi z rocznika 2007/08. Podopieczni trenera Dawida Miłkowskiego zremisowali bezbramkowo, mogąc być dumnymi z jakości zaprezentowanej w starciu z faworyzowanym rywalem, ale rozczarowanymi brakiem skuteczności pod bramką rywala. Tej ostatniej do zwycięstwa z Podbeskidziem Bielsko-Biała wystarczyło drugiej drużynie “Zielonych”, którzy pod wodzą trenera Bartosza Stachowiaka wygrali stojące na dobrym poziomie spotkanie z “Góralami”.

👉 Kapitalną jesień definitywnie zakończyli zawodnicy z rocznika 2009. W weekend na boisko wybiegli tylko gracze drugiej drużyny naszych 16-latków, którzy już do przerwy rozstrzygnęli swój mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Wysoka wygrana dała im fotel lidera II ligi B1.

👉 Efektowne zwycięstwo odnieśli również nasi zawodnicy z rocznika 2010. Podopieczni trenera Piotra Bryka pożegnali się z jesiennymi rozgrywkami wygraną z Zagłębiakiem w Dąbrowie Górniczej, dając prawdziwy popis w starciu z sąsiadem w tabeli. Chorzowianie wyprzedzili przeciwnika w tabeli II ligi B1 i kończą rundę na 7. lokacie.

👉 Z wysoką porażką z jednym z głównych faworytów Centralnej Ligi Juniorów U-15, Zagłębiem Lubin, musieli pogodzić się nasi gracze z rocznika 2011. Podopieczni trenera Tomasza Klimasa zagrali dobrą, pierwszą połowę z “Miedziowymi” i przy nieco lepszej skuteczności mogli kończyć ją z bramkową zaliczką. Po zmianie stron lubinianie wrzucili “wyższy bieg” i rozmontowali defensywę “Zielonych”. Weekend bez punktów kończyła również druga drużyna naszych 14-latków, która w Jastrzębiu przegrała 1:2 z GKS-em, jedynego gola zdobywając w doliczonym czasie. Zawodnicy prowadzeni przez trenera Kamila Kolebskiego zakończyli tym samym jesienne zmagania w I lidze trampkarzy.

👉 Udanie swoje rozgrywki zakończyli nasi II-ligowcy z rocznika 2012. Podopieczni trenera Michała Pawlika dominowali na boisku Skry w Częstochowie i choć pierwsi stracili gola, konsekwentną grą odwrócili losy meczu. Trzy punkty pozwoliły im na wyprzedzenie rzutem na taśmę w tabeli rówieśników z Ruchu Radzionków, co gwarantuje im pozostanie w lidze na kolejną rundę.

👉 Dwie różne połowy zagrali na boisku w Czeladzi nasi III-ligowcy z rocznika 2013. O pierwszej woleliby zapomnieć, w drugiej musieli pracować na odwracanie niekorzystnego wyniku. Ta sztuka się nie udała, ale podopieczni trenera Tomasza Wieczorka ze swojej walki i postawy po zmianie stron mogą być zadowoleni. Punktów z Imielina nie udało się przywieź drugiej drużynie “Zielonych” 12-latków. Chorzowianie przeważali, ale indywidualne popisy napastnika rywali sprawiły, że wracali do domów z bagażem czterech straconych goli.

👉 Świetny mecz rozegrali zawodnicy Stadionu Śląskiego i Rakowa Częstochowa z rocznika 2014. Chorzowianie w roli wicelidera I ligi śląskiej stworzyli wraz z przewodzącym stawce rywalem dobre widowisko i mieli szanse na to, by przechylić szalę wygranej na swoją korzyść. Ostatecznie podopieczni trenera Miłosza Węglarza zremisowali 1:1 kończąc tym samym swoją pierwszą rundę w kategorii młodzików. Efektowną wygraną z Akademią 2012 Jaworzno na podium tabeli III ligi umocniła się druga drużyna “Zielonych”, której do rozegrania pozostało w tym roku jeszcze jedno spotkanie.

Filip Apostolov z powołaniem do kadry Śląska

Zawodnik Stadionu Śląskiego z rocznika 2014 – Filip Apostolov – otrzymał powołanie do kadry U-12 Województwa Śląskiego. Piłkarz “Zielonych” znalazł się w gronie 15 zawodników wybranych przez sztab szkoleniowy reprezentacji Śląska na Turniej Niepodległości im. Generała Bernarda Monda w Krakowie.
Zawody, w których udział wezmą również kadry ZPN-ów Małopolskiego, Podkarpackiego i Opolskiego zostaną rozegrane 11 listopada.
Gratulujemy Filipowi oraz jego trenerom i trzymamy kciuki za dobry występ. Brawo!

Rocznik 2011 – CLJ U-15: K.S. Stadion Śląski – Miedź Legnica

Rocznik 2016 – 4 liga E2: Stadion Śląski Chorzów – Wawel Wirek

Rocznik 2009 – 1 liga B1: Ruch Chorzów – K.S. Stadion Śląski

Wsparcie rozgrywek Centralnych Lig Juniorów

Informujemy, że Ministerstwo Sportu i Turystyki pozytywnie rozpatrzyło wniosek Klubu Sportowego Stadion Śląski na realizację Programu Wsparcia Drużyn Występujących w Rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów, co skutkuje przyznaniem dofinansowania ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej Ministerstwa Sportu i Turystyki na to zadanie.