Szykują się na wyzwanie
Drużyny z rocznika 2007 i 2008 od soboty przebywają na obozie w Suchej Beskidzkiej. W górskim krajobrazie nasi juniorzy przygotowują się do wiosennego grania, w ramach którego poprzeczka powędruje przed nimi naprawdę wysoko.
Niczego nam tutaj nie brakuje, jedzenia jest pod dostatkiem, boiska i wszystkie narzędzia do pracy i szlifowania formy są. Odnowa, basen, wszystko mamy pod ręką albo w niewielkiej odległości – chwali sobie pobyt w Suchej Beskidzkiej Tomasz Klimas, trener rocznika 2007. – Przebywamy w ośrodku, w którym niczego nie brakuje. Jedzenie ułożone pod sportowców, zbilansowana dieta. odnowa biologiczna w postaci beczki z lodem, sauna, salka do regeneracji, słowem; pełen komfort – wylicza Bartosz Stachowiak, opiekuj zespołu z rocznika 2008.
Obaj trenerzy przygotowują swoich podopiecznych do nowych warunków ligowej rywalizacji. Drużyna z rocznika 2007 wiosną będzie grać w lidze juniorów starszych, z rok starszymi rywalami będzie też mierzyć się ekipa 16-latków. – Na pewno czeka ich zderzenie z większą fizycznością w grze rywali, będzie mniej czasu na podejmowanie boiskowych decyzji, wymuszenie szybszego grania. Pod tym kątem już teraz dobieraliśmy sobie sparingpartnerów, szukając przeciwników agresywniejszych, takich, którzy będą próbowali zdominować nas fizycznie – zdradza trener Tomasz Klimas.
Decyzja o przesunięciu drużyn do wyższych kategorii wiekowych jest przez sztab trenerski klubu przemyślana. – Na pewno nie będzie im łatwo, ale na tym etapie powinni wynieść z tego sporo korzyści pod kątem swojego rozwoju. To naturalna konsekwencja tego co ich będzie „za chwilę” czekać. Pomału będą myśleć o wchodzeniu w świat dorosłej piłki, a w seniorach będą mieć rywali o kilka lat, a nie tylko rok starszych. Wielu z nich skoczy więc za moment do góry, ale bierzemy pod uwagę, że mogą być i jednostki, które na początkowym etapie będą odczuwać jakąś trudność – tłumaczy trener Tomasz Klimas. Jego słowa potwierdza Bartosz Stachowiak, którego zawodnicy będą wiosną grać o punkty I Wojewódzkiej Ligi B1. – Na pewno nadchodząca wiosna i wyższy poziom rywali będzie dla drużyny przeskokiem i czymś nowym. Pierwszy raz w historii klubu decydujemy się na taki manewr, ale te dwa roczniki mają tyle jakości, że z pewnością przyniesie im to korzyści. Nawet, jeśli wiosną nie będzie się to przekładać na wynik, to dla rozwoju każdego z zawodników takie granie będzie nie do przecenienia – przekonuje trener 16-latków.
Tygodniowe zgrupowanie to jeden z etapów, dzięki któremu nasi juniorzy mają być gotowi na zbliżającą się ligową rundę. – Taki wyjazd pozwala skupić się na kwestiach taktycznych, jeden trening dziennie poświęcamy na działania pozycyjne, czyli sprzyjające obrońcom, pomocnikom, czy napastnikom. W salce konferencyjnej prowadzimy solidne analizy i odprawy, wykorzystujemy czas by wycisnąć z tego wyjazdu jak najwięcej – zapewnia Tomasz Klimas. – My w weekend po powrocie zagramy już w lidze, ale tą najcięższą, fizyczną pracę wykonaliśmy jeszcze w Chorzowie. Obóz traktujemy jako przedsezonowe zgrupowanie, okazję do ostatnich szlifów formy i zbudowania właściwej atmosfery – tłumaczy Bartosz Stachowiak.
Drużyny 17 i 16-latków mają osobny harmonogram zajęć, ale kilku zawodników rotacyjnie uczestniczy w treningach obu drużyn. – Z trenerem Stachowiakiem ustalamy to na bieżąco, bo w młodszej grupie są gracze, którzy być może już wiosną pograją w drużynie ze starszymi kolegami. Niekoniecznie od początku, ale na pewno bacznie przyglądamy się ich gotowości – zaznacza trener Klimas. – Są mocni, dadzą sobie radę – potwierdza przekonany o możliwościach podopiecznych trener Stachowiak.
Drużyny Stadionu Śląskiego z roczników 2007 i 2008 swój pobyt na obozie w Suchej Beskidzkiej rozpoczęły w minioną sobotę. Na zgrupowaniu będą przebywać do najbliższego piątku.